Ja ostatnio zakochałam się w Wibo jeśli idzie o podkłady i w Lirene (podkład 17 złotych w drogerii, na targu kupiłam za 15) i powiem Wam, że naprawdę jestem zachwycona. Oczywiście nic jak dla mnie nie pobije Revlon'u, ale jak na razie nie stać mnie na niego.
A cienie? Zależy. Miss sporty są dobre, o ile nakłada się je na bazę a nie na przypudrowane powieki. Tusze? No tu już rimmel. Mam jeden sprawdzony tusz (a testuję rózne kosmetyki) i mi naprawdę odpowiada. A ponieważ nie maluję się często, to i tusz kupuję raz na 2-3 miesiące, więc tu mogę zaszaleć.
Pomadka? Różnie. Miss Sporty, Golden Rose (maja też świetne lakiery) a czasem zwykłe w ogóle nie firmowe. Prawda jest taka, że nawet najtańsza pomadka może się świetnie trzymać jeśli zastosować odpowiednie triki. Ja mam taki: Wklepuję odrobine podkładu w wargi, nakładam pędzelkiem warstwę pomadki, odciskam nadmiar pomadki na chusteczce lub bibułce a kontur ust przyklepuję opuszkiem palca żeby stworzyć wrażenie delikatnego rozmycia. Potem lekko pudruję usta (puder najlepiej sypki i transparentny - nie chodzi o nadanie koloru ale o przedłużenie trwałości) i pędzelkiem nakładam drugą warstwę pomadki. kontur warg znowu przyklepuję palcem. Jeżeli wszystko jest dobrze zrobione, wychodzi ładny efekt nawet przy bardzo ciemnej szmince. Dobre, jesli ktoś tak jak ja ma małe ale pełne usta i chce uniknąć wrażenia "dziubka". (można też wklepać na pomadkę odrobinę bezbarwnego lub zblizonego kolorystycznie błyszczyka - to optycznie powiększy usta, ale szlag trafia efekt matowości, więc zależy, kto chce jaki efekt uzyskać).
Moja spora kosmetyczka jest warta około 150 zł, ale najdroższy w niej jest pędzelek po podkładu.
Ogólnie polecam pędzelki jeśli idzie o robienie makijażu.
_________________ "Jeśli wierzysz, że Bóg stworzył Szatana, to musisz zdawać sobie sprawę, że jego moc pochodzi od Boga i że Szatan jest po prostu dzieckiem Boga, a i my tym samym jesteśmy dziećmi Boga. Nie ma dzieci Szatana, naprawdę."
ja też lubie pędzelki...:)....ja mam trzy kosmetyczki ale nie za duże bo nigdy nie lubiłam mieć czegoś za dużo:)...a wszystkie razem są warte około 300 zł. Większość rzeczy kupuje w Niemczech bo są tańsze i zazwyczaj w kompletach więc bardziej się opłaca:).
Ja mam małe i podobno pełne i wydatne hehe ale ja i pomadka to raczej chwila zapomnienia:P...wole zwykły błyszczyk:) za to lubie szaleć z kocim okiem albo ogólnie z różnymi kolorami cieni do powiek:)
_________________ "Jeśli wierzysz, że Bóg stworzył Szatana, to musisz zdawać sobie sprawę, że jego moc pochodzi od Boga i że Szatan jest po prostu dzieckiem Boga, a i my tym samym jesteśmy dziećmi Boga. Nie ma dzieci Szatana, naprawdę."
No to trochę historii:
Pierwszą kobietą, która uwielbiała wampirze stylizacje i w ogóle się z nimi nie kryła była Theda Bara.
A później:
Marlena Dietrich:
Jean Harlow:
Brigitte Helm:
_________________ Pożrę nie tylko Twoje ciało ale i duszę.
_________________ "Jeśli wierzysz, że Bóg stworzył Szatana, to musisz zdawać sobie sprawę, że jego moc pochodzi od Boga i że Szatan jest po prostu dzieckiem Boga, a i my tym samym jesteśmy dziećmi Boga. Nie ma dzieci Szatana, naprawdę."
Ten ostatni niebieski wygląda ciekawe, zawsze chciałam przetestować taki kolor, ale jeszcze nie miałam okazji. Zazwyczaj trzymam się ciemnych kolorów, czarny, odcienie szarości, srebrny lub brązy czy złotawe.
A co myślicie o połączeniu mocno wymalowanego okaz z wyrazistym kolorem ust?
Coś jak tu:
http://i.snobka.pl/sn235/13686d63001153ea4d408726
Mi nie do końca pasuje taki make up, kiedyś się mówiło żeby odpowiednio stonować i kłaść nacisk na podkreślenie jednego elementu, albo oczy, albo usta.
_________________ Why won't you die?
Your blood in mine
We'll be fine
Then your body will be mine
zdarza mi się łamać ten fakt i od czasu do czasu zrobić ciemne oko i podkreślić jeszcze usta czerwoną szminką....ale wtedy cera musi być idealna wręcz porcelanowa hehe:)...inaczej wychodzi tak że wyglądamy starzej niestety....Ale od czasu do czasu trzeba zaszaleć
Kiedyś spróbowałam i mój brat stwierdził że strasznie (ze zdjęcia), a mi się podobało i teraz mam mieszane uczucia
Co do podkładów to używam Max Factora (lasting performance), nie znam innego który by tak dobrze wyrównywał niedociągnięcia jeśli chodzi o koloryt cery. Wbrew pozorom nie jest ciężki, uwielbiam go.
A co wy polecacie by uzyskać efekt porcelanowej cery (mam na myśli gładkość, nie chodzi o typowo biały kolor)?
_________________ Why won't you die?
Your blood in mine
We'll be fine
Then your body will be mine
dokładnie peeling potem żel albo zwyczajne przemycie ciepłą wodą nastepnie krem (zima drogie Panie trzeba dbać o nawilżenie) potem podkład w płynie i ewentualnie jak ide gdzieć na dłużej to jeszcze podkład sypki dla utrzymania dłużej:)
Ja na uczelnię lubię malować się mniej więcej tak:
szminka - 10 zł
mina facetów - bezcenna
_________________ "Jeśli wierzysz, że Bóg stworzył Szatana, to musisz zdawać sobie sprawę, że jego moc pochodzi od Boga i że Szatan jest po prostu dzieckiem Boga, a i my tym samym jesteśmy dziećmi Boga. Nie ma dzieci Szatana, naprawdę."
I w stylu Fairy (świetne na sylwestrowy bal maskowy zamiast maski, dlatego wklejam):
Odpowiadając na niezadane pytanie – miałam gotową listę linków :-)
_________________ "Jeśli wierzysz, że Bóg stworzył Szatana, to musisz zdawać sobie sprawę, że jego moc pochodzi od Boga i że Szatan jest po prostu dzieckiem Boga, a i my tym samym jesteśmy dziećmi Boga. Nie ma dzieci Szatana, naprawdę."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach